Godzina za godziną, dzień za dniem. Wszystko wciąż wygląda tak samo. Rzadko wychodzę z domu, ale nie przeszkadzam mi to wcale. Nie znoszę lata, słońca i ciepła, więc w domu jest mi lepiej. Ostatnio z tych nudów zaczęłam czytać książki. Dla mnie to i tak wyczyn, bo mało czytam gdyż tego nie znoszę. Jednak teraz się wciągnęłam i czytam wszytko jak leci, może bez przesady...
Od kilku dni uczę się photoshopa xD